Tauron Arena 2016

Tauron Arena Kraków

Pierwszy dzień wiosny a tym samym Dzień Wagarowicza (21 marca) KN Geoturystyka spędziło w wielkim „mentosie” czyli Tauron Arenie w Krakowie. Z 7-osobowej drużyny na miejsce dotarły tylko 4 jednostki. Święta Trójca (Aga, Wojtek i Bartek) pomyliła chyba święta z Prima Aprilis kiedy postanowiła odjechać tramwajem sprzed nosa Ady, która biegła entuzjastycznie na spotkanie kolegów. Nie zniechęcając się jednak samotną podróżą dotarła kilka minut później pod Arenę gdzie znów entuzjastycznie została powitana przez resztę grupy.

Zwiedzanie Areny zajęło nam godzinę, którą umilał przewodnik ciekawie opowiadający o największej hali widowiskowo-sportowej w Polsce. Pierwszym punktem na naszej trasie była sama hala, w której czuliśmy się wyjątkowo będąc jedynymi jej gośćmi. Jeszcze bardziej wyjątkowo poczuliśmy się w strefie VIP, do której przejechaliśmy windą. Wysiadając na piętrze dla ważnych osobistości powitała nas czerwona wykładzina i tam nasz zarząd ewidentnie czuł się najlepiej! Ze względu na nieustającą fotorelację zawsze zamykaliśmy grupę zwiedzających, która liczyła 15 osób.

Każdy z nas czekał z niecierpliwością na kulisy Areny, gdzie znajdowały się „garderoby” gwiazd muzyki i sportu. W tych korytarzach przeżyliśmy gorzkie chwile, w których dowiedzieliśmy się, że szatnia Reprezentacji Polski w siatkówce niczym nie różni się od garderoby członków zespołu Foo Fighters. Przewodnik uświadomił nam, że wszystkie przedmioty przewożone są przez zespół tirami, a Arena jedynie wynajmuje im puste pomieszczenie z kilkoma szafkami. Gdy pękła mydlana bańka odwiedziliśmy jeszcze sale konferencyjne i małą halę, gdzie kończyliśmy już nasze bliskie spotkanie z „mentosem”.

Polecamy wybrać się na taki obiekt i posłuchać ciekawostek, po których nie raz będziecie zbierać szczękę z podłogi. Jest to też prawdopodobnie niepowtarzalna okazja by zasiąść w strefie VIP i przejść się czerwonym dywanem, skąd „zabiorą Cię windą do…” wyjścia.

Autor: Adrianna Kawka

GALERIA ZDJĘĆ