Bakczysaraj

Dziś czas na Krym, a właściwie na Półwysep Krymski! Fascynujący, nie do końca poznany przez Europejczyków, południowy kraniec Ukrainy, gdzie w przeszłości skrzyżowały się wpływy rzymskie, greckie i bizantyjskie. Skutkiem tego jest wiele zabytków takich jak starożytne greckie ruiny, skalne miasto, ruiny ormiańskich klasztorów, meczety czy słynny pałac chanów w Bakczysaraju. Na Krymie każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie czy szuka malowniczych plaż, historii, czy wędrówek górskich.

Naszą podróż rozpoczniemy śladem Adama Mickiewicza w Bakczysaraju, a w nim odwiedzimy XVI – wieczny pałac chanów – pamiątkę dawnej potęgi tatarskiej. Będąc w stolicy chanatu krymskiego oczarowani pięknym widokiem ogrodu, dziedzińców, fontann, drzew i kwiatów wchodzimy do pałacu – dwupoziomowego budynku, który cechuje dbałość o szczegóły oraz różnorodność. Pałac chanów to wręcz miasto w mieście zamknięte w miniaturowej formie, niegdyś spełniające każdą potrzebę właścicieli.

Następnie udajemy się na wzgórza bakczysarajskie, do średniowiecznego, skalnego miasta Czufut – kale, w którego starej części można zobaczyć ruiny meczetu oraz mauzoleum, gdzie znajduje się grób córki chana. W młodszej części miasta obserwujemy dobrze zachowane XVII – wieczne gospodarstwo. Daje ono wyobrażenie o konstrukcji budynków mieszkalnych i sposobie zagospodarowania terenu tamtych czasów. Domy najczęściej piętrowe, z balkonami i oknami, w których piętro budynku wykorzystywano jako część mieszkalną, natomiast parter przeznaczony był dla bydła i inwentarza. Pokrywano je dachówka, zaś ogrzewano paleniskami, niektóre posiadały nawet piece. Produkty żywnościowe trzymano w wykutych w skale piwnicach pod domami. Na podwórzu widzimy stodoły i szopy. Wszystkie te zabudowania otaczał wysoki mur kamienny. Jest to sposób budownictwa typowy również dla innych miast skalnych na Krymie.

Jedno wiemy na pewno – warto przejechać tyle kilometrów, by odwiedzić dawną siedzibę tatarską i skalne miasto, poczuć klimat orientu, tak odmienny od naszego dziedzictwa kulturowego. Duch tamtych czasów mieszka w murach…

Autor: Marta Kiedrowska