Fragment lewego palca, dwa zęby i końcówka ogona. Jak to się dzieje, że z garstki kości powstaje rekonstrukcja prehistorycznego gada?
Odcisk stopy, która zapadła się głębiej w mule przy nieostrożnym kroku. Jak na podstawie jurajskiego tropu rekonstrukcja pokrywa się skórą, a wirtualne modele zaczynają wędrować?
Dwa słowa, rzucone pół żartem w przyjacielskiej rozmowie. Zróbmy Jurapark. Jak w niepozornej wiosce, traf chciał – zbudowanej na tropach i końcówce ogona, zaczyna się nagle roić od stworzeń, które zniknęły z powierzchni planety na przeszło 60 milionów lat?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań mogliśmy usłyszeć we wtorek 6 listopada 2018, w dodatku z ust nie kogo innego, jak doktora Andrzeja Boczarowskiego! Światowej klasy geolog, antropolog, grafik komputerowy, paleontolog, informatyk… a przede wszystkim człowiek pełen pasji przyjechał dziś ze Śląska, by przez niespełna dwie godziny pochłonąć nas bez reszty swoimi opowieściami.
Widać to było po sali: ludzie wpatrzeni w gestykulującą żwawo postać prelegenta, niemal wibrujące chwile napięcia i następujące po anegdotach salwy śmiechu. Wygaszone światła i pobrzmiewająca w tle muzyka nadawały sali 301a niemal kinowy klimat. O jednym kinie też usłyszeliśmy – najdłuższym… pewnie w ogóle, bo zaprojektowanym w formie kilometrowej długości tunelu. Historię Ziemi można w nim zobaczyć z pociągowych wagonów! Nie mniej zaskakujące idee i rozwiązania zastosowano w Parku Nauki i Ewolucji Człowieka, gdzie widz wpada do środka planu filmowego, a scenografia i urywki nagrań otaczają go zewsząd (opowiadając o naszych najdawniejszych przodkach!).
Prócz ciekawostek i garści historii poznaliśmy wielu niezwykłych ludzi, którzy przyczynili się do powstania prezentowanych obiektów. Obserwacje i badania (niekoniecznie geologiczne!), które koniecznie należy mieć na uwadze, projektując wystawę czy pisząc podręcznik. Liczby, na które należy uważać oraz takie, które po podjętym wysiłku przekonują, że warto.
Mam nadzieję, że to spotkanie kogoś zainteresowało, kogoś zainspirowało, kogoś popchnęło do działania. Że uczestnicy zrobią użytek ze zdobytej wiedzy, a zasłyszane historie poniosą w świat i nieraz jeszcze wykorzystają.
W imieniu Koła i swoim pragnę serdecznie podziękować doktorowi Andrzejowi Boczarowskiemu za wspaniały pokaz i poświęcony czas. Dziękuję wszystkim, którzy mimo późnej pory przybyli wczoraj, by opowieści Pana Doktora wysłuchać. Wreszcie dziękuję tym wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji wydarzenia.
Autor: Ania Szreter