Pewnego październikowego dnia kilkoro naszych członków wraz z zaprzyjaźnionym KN Strati oraz opiekunem KN Geoturystyka, Panią Dr wybrało się na poszukiwania skamieniałości do kopalni porfiru i diabazu w Zalasie. Pomimo, że od samego rana pogoda nie rozpieszczała naszych geomiłośników, nikt nie tracił nadziei na znalezienie niezwykłych okazów będących dowodem zamierzchłych epok geologicznych.
Po dotarciu pod bramy kopalni wszyscy przywdziali jakże urocze i modne w tym sezonie neonowe kamizelki, a swe głowy okryli kaskami ochronnymi. Tak ubrani, uzbrojeni w młotki i inne niezbędne narzędzia wyruszyli w głąb czynnej odkrywki porfiru i diabazu. Podążając do miejsca docelowego jakim było odsłonięcie wapieni jurajskich, znalazła się chwila na krótką, aczkolwiek ciekawą i pouczającą lekcję geologii odwiedzanego terenu. Udzielił jej Pan mgr inż. Andrzej Joniec, który chętnie podzielił się swoją wiedzą geologiczną z kołowiczami. Następnie ubogaceni w nowe informacje, dzielni i niezłomni poszukiwacze skamieniałości po dotarciu pod odsłonięcie rozpoczęli polowanie na amonity, trylobity, jeżowce i wszystko to co można było odkuć z otaczających skał lub znaleźć w rumowisku.
Po zakończeniu poszukiwań w kopalni w Zalasie geoturyści i stratygrafowie udali się do nieczynnego kamieniołomu wapieni jurajskich w Mirowie. Tam dowiedzieli się co nieco o krzemieniach z tych stron i mieli okazję by jeszcze raz znaleźć pięknego amonita do swoich kolekcji.
W drodze powrotnej Pan mgr inż. Andrzej Joniec pokazał uczestnikom jeszcze jedno ciekawe miejsce obfitujące w piękne krzemienne otoczaki. Po odwiedzeniu ostatniego przystanku na trasie wyprawy nieco zmoczeni jesiennym deszczem, trochę zmęczeni i odrobinę ubrudzeni, ale bardzo szczęśliwi członkowie KN Geoturystyka i KN Strati wrócili do Krakowa z plecakami pełnymi pięknych okazów i nowymi informacjami podsycającymi ich pasję geoturystyczną i paleontologiczną.
Autor: Joanna Fiałkowska