Wilno, które przed 2 wojną światową było w granicach Polski (6 największe miasto ) obecnie jest stolicą Litwy oraz jej największym centrum biznesowym, kulturalnym i turystycznym.
Miasto ma swój niepowtarzalny klimat szczególnie dla Polaków. Silne związki historyczne łączą Wilno z naszym krajem i można odczuć wrażenie, że pewne części miasta zatrzymały się w czasie, a dokładnie w roku 1945, kiedy to Wilno zostało odebrane Polsce przez Rosjan.
Człowieka ogarniają dwie skrajne emocje. Pierwsza to radość z tego, że z dala poza granicami kraju można poczuć się jak w swojej ojczyźnie, a samo miasto wydaje się jak gdyby życie działo się w Polsce w latach 90. Po ulicach poruszają się samochody, które dominowały w naszych metropoliach kilkanaście lat temu, wiele nieodmalowanych szarych budynków, nie widać też pośpiechu, a ludzie poruszający się po chodniku nie używają w takiej skali telefonów komórkowych i innych nowoczesnych gadżetów jak ma to miejsce w krajach zachodnich.
Niezwykle ciekawym doznaniem jest zobaczenie Wilna jako miasta łączącego w sobie charakterystyczną zabytkową architekturę przypominającą w starej części Wilna Kraków. Po drugiej stronie rzeki wieżowce i nowoczesność będące odzwierciedleniem Warszawy. Napisy na budynkach po polsku i spotykane na każdej ulicy głosy ludzi mówiących w naszym języku naprawdę dają do myślenia, czy to miasto należy do tego kraju, którego powinno.
Dlatego właśnie w czasie zwiedzania stolicy Litwy, można poczuć wielki smutek i żal. Tęsknota za utraconym miastem i nieustanne myśli, co by było, gdyby zamiast flagi litewskiej na wzgórzu Gedymina na wietrze unosiłaby się biało- czerwona flaga. Nie sposób sobie wyobrazić, co musieli czuć ludzie, którzy zamieszkiwali te tereny w dwudziestoleciu międzywojennym. Jakim szokiem i męką musiało być dla nich to, że ich ukochane Polskie miasto zostało brutalnie zagrabione i zabrane przez największego wroga.
Również uczestnictwo w nabożeństwie odprawianym w języku polskim w słynnym miejscu kultu Ostrej Bramie, całej ozdobionej różnymi tabliczkami z sentencjami w naszym języku potrafi chwycić za serce i dać do myślenia dlaczego historia potoczyła się dla tego miasta tak a nie inaczej. Wizyta w Wilnie dla wielu Polaków zapewne jest niesamowitym doznaniem, które zapada w pamięć. Powoduje natłok wielu pytań i dostarcza zadziwiających emocji i jest książkowym przykładem, czym jest turystyka sentymentalna.
Autor: Paweł Batko