Magnesem przyciągającym turystów w północną część gór Złotych jest urokliwe miasteczko i jego największa atrakcja – kopalnia arsenu i złota. Tradycje górnicze na tym terenie sięgają tysiąca lat. Pierwszy zachowany zapis o prowadzonych tutaj pracach wydobywczych pochodzi z roku 1273.
Dla zwiedzających udostępniono dwie sztolnie – „Gertrudy” i „Czarną”. Jak każdy szanujący się obiekt turystyczny tak
i kopalnia ma swoją opowieść z duchami w tle. Według przekazów w pierwszej ze sztolni spotkać możemy ducha kobiety, który pomaga odnaleźć drogę. Jest to Gertruda, żona jednego z górników, która po katastrofie w kopalni wyruszyła na pomoc swojemu zasypanemu mężowi. Niestety to love story nie zakończyło się szczęśliwie. Kobieta prawdopodobnie zabłądziła w podziemnym labiryncie. Do dziś słychać kroki i nawoływania za ukochanym mężczyzną.
W bocznej odnodze 500 metrowego korytarza „Gertruda” odwiedzić można również laboratorium J. Schärfenberga.
Z zawodu aptekarz, chemik z zamiłowania, za wszelką cenę próbował otrzymać eliksir długowieczności (na jego nieszczęście z rudy arsenu). Stworzył on jedną z największych trucizn – arszenik. Według krążących opowieści polskim arszenikiem podtruwany był nawet sam Napoleon.
Z odrobiną dreszczyku na plecach zwiedza się także tzw. „Chodnik śmierci”. Delikwent przyłapany na kradzieży był tu prowadzony, następnie jego ręce zostawały wmurowane w ścianę. Prawdopodobnie dzięki temu liczba kradzieży
w kopalni nie była duża. Spore wrażenie robi tzw. Skarbiec, w którym zobaczyć można 1066 „złotych” sztabek, które są odpowiednikiem 16 ton uzyskanym przez ok. 1000 lat działalności kopalni. Odrobinę humoru zapewni turystom na pewno oglądanie kolekcji tabliczek pochodzących z PRL-u dotyczących głównie zasad BHP. Wynieść można stąd wiele złotych, ale i refleksyjnych myśli, takich jak choćby: „Co zrobiłeś dzisiaj dla obniżenia kosztów własnych”.
W sztolni czarnej górnej zobaczyć można jedyny w Polsce dziesięcio metrowy podziemny wodospad. Woda, dodatkowo podrekślona barwną iluminacją,z ogłuszającym hukiem spada bezpośrednio przed turystami.Według krążących legend,
u podnóża spoczywa skarb III Rzeszy ukryty tu w roku 1945 przez Niemców. Jeśli ktoś poczuje niedosyt wodnych atrakcji ma możliwość uczestnictwa w 200 metrowym podziemnym spływie.
Z kopalni wyjeżdża się pomarańczową kolejką zwaną „tramwajem”. Jest to koniec trasy podziemnej, ale z pewnością nie koniec atrakcji. Na powierzchni w pobliskim muzeum zobaczyć można bogatą kolekcję minerałów. Osoby, które zapragną poczuć się jak traper z okresu gorączki złota, mogą spróbować swoich sił w dodatkowej atrakcji – własnoręcznym „płukaniu złota”. Całość zwiedzania trwa około 1,5 godziny.
Kopalnia złota w Złotym Stoku jest z pewnością miejscem wartym odwiedzenia. Tysiące turystów odwiedzających to miejsce nie mogą się mylić!
Autor: Karolina Młynarczyk