W dniu 22.11.2012 odbył się długo przez nas oczekiwany Wieczór Gruziński. Zanim jednak całe przedsięwzięcie stało się faktem, spędziliśmy mnóstwo czasu w celu przygotowania wydarzenia tak, by było ono doskonałe. Mnóstwo osób cały dzień spędziło w kuchni, własnoręcznie piekąc ciasta czy tworząc przeróżne gruzińskie potrawy. Czas leciał, moment rozpoczęcia był coraz bliżej, jednak na szczęście wszystko udało się zapiąć na ostatni guzik (poza tym, że nikt nie pomyślał o korkociągu).
Wieczór rozpoczął się o godzinie 18:00. Otworzyła go nasza pani opiekun – dr inż. Ewa Welc, która zaprezentowała wszystkim zebranym gościom zarząd koła, oraz przedstawiła członków kadry naukowej, która zaszczyciła nas swoją obecnością. Wśród przedstawicieli naszych wykładowców znaleźli się: pani prodziekan prof. dr hab. inż. Lucyna Natkaniec-Nowak, prof. dr hab. inż. Elżbieta Pietrzyk-Sokulska, dr inż. Helena Pitera, dr Diana Dryglas, dr Elżbieta Gałka oraz dr inż. Marek Łodziński, który wygłosił referat na temat swojej podróży w rejony Kaukazu.
Doktor Łodziński pokazał nam Gruzję z geologicznej strony. Szczególnie zapadła nam w pamięć pewna przygoda na drodze, kiedy to przed busem, którym podróżowała cała jego ekipa zaistniały procesy osuwiskowe zasypujące drogę. Cała ekipa postanowiła wówczas dzielnie odkopać zasypaną trasę, by móc ruszyć dalej. Ciężka, czterogodzinna praca ludzkich rąk nie umożliwiła jednak samodzielnego przejazdu, na szczęście uczynni Gruzini pomogli przetransportować busa na drugą stronę.
Na zdjęciach z podróży pana Łodzińskiego mogliśmy podziwiać występujące tam zjawiska i procesy geologiczne. Przykładem tego są powstające tam trawertyny, które występują w miejscach dawnych rosyjskich odwiertów, w których to szukano wód mineralnych. Na tych ciekawych strukturach rosną rośliny. Po wyschnięciu powstają naskorupienia, dzięki którym możemy podziwiać współczesny proces powstawania skamieniałości – odbicie listka w skałach trwa kilka tygodni. Mieliśmy również okazję zobaczyć pozostałości po dawnych kopalniach arsenu, oraz pozostawione tam fragmenty dawnej infrastruktury związanej z wydobyciem. Charakterystyczne w tych miejscach były wypływy toksycznych wód, wokół których nie rosły żadne rośliny. Odwiedziliśmy również czarne plaże w Ureki, których barwa pochodzi od sporej ilości magnetytu w piasku.
Po wystąpieniu doktora Łodzińskiego odbyła się degustacja pierwszej z przygotowanych potraw, a mianowicie Raczy – gruzińskiego gulaszu z winem i warzywami, a do tego oczywiście gruzińskie wino. W międzyczasie dziewczęta opowiedziały o posiłkach, które znajdowały się wówczas na stołach.
Kolejną prelegentką była nasza studentka Małgosia Maślejak, która opowiedziała o swojej miesięcznej podróży po Gruzji. Była to prezentacja tego kraju ze strony turystycznej. Gosia wraz ze swym bratem wybrali się w 2011 roku autostopem do tego państwa. Mieli okazję spędzić trochę czasu w stolicy tego kraju – Tbilisi, ponadto odwiedzali takie atrakcje jak Uszbę, Kazbek, monastyr Gelati czy skalne miasto Wardzia. W czasie podróży mieli również okazję poznać kulturę i gościnność mieszkańców tego kraju, jednocześnie nawiązując tam wiele przyjaźni, które trwają do dziś. Wśród jej opowieści z pewnością najbardziej urzekło nas wędrowanie w sandałkach po górskich lodowcach, gruzińskie świętowanie ze zmarłymi polegające na piciu alkoholu na cmentarzach, czy dowód na to, jak mały potrafi być świat, czego przykładem jest napotkanie przez podróżniczkę wielu Polaków na gruzińskich rozdrożach, w tym znajomego z uczelni.
Po wystąpieniu Gosi postanowiliśmy podziękować naszym prelegentom za przygotowanie wspaniałych referatów na temat Gruzji, wręczając im drobne upominki. Wręczyliśmy również nagrodę w naszym facebookowym konkursie. Każdy z obecnych na sali gości otrzymał również wyśmienite gruzińskie słodkości na dobry humor, czyli przygotowane przez nas ciasteczka. A potem przeszliśmy do dalszej części uczty. Zaserwowaliśmy typowe gruzińskie pierożki – chinkali. Ponadto, na stołach od samego początku można było skosztować tradycyjnych gruzińskich ciast oraz tradycyjne chaczapuri. A wszystko to robione rękami naszych kołowiczek i kołowiczów.
Wieczór Gruziński bardzo pozytywnie zapadł w pamięci wszystkim zaproszonym gościom, obecna kadra naukowa była niezmiernie szczęśliwa i zaskoczona. Była to doskonała okazja, by spróbować Gruzji wszystkimi zmysłami, jednocześnie poznając ten piękny, kaukaski kraj.
Autor: Mateusz Birówka