Nowości Ogólne info Działalność Galeria Stowarzyszenie Kronika Biblioteka Kurs Mat. szkoleniowe Linki |
Działalność
termin: 9-18.07.2004 Kto wie, może coroczne wyjazdy do jaskiń Rumunii staną się swego rodzaju tradycją... Nas w zeszłym roku urzekły klimaty Transylwanii i dlatego w tym roku znowu zdecydowaliśmy się tam pojechać i zwiedzić nowe jaskinie. A jest ich tam przecież jeszcze sporo... Celem wyjazdu było zwiedzanie wodnych jaskiń Gór Bihor: Humpleu, Zgurasti, Coiba Mare oraz Avenu Sesuri. Wyjazd zorganizowany był przez nasz klub, ale skład był jak zwykle (i bardzo dobrze!) mieszaniną osób z różnych klubów:
Organizacja wyjazdu Tym razem jeszcze przed wyjazdem musieliśmy się skontaktować z rumuńskimi grotołazami - opiekunami jaskiń, które planowaliśmy zwiedzać. Na tym etapie pomocą posłużył nam Staszek Kotarba i rumuński kolega Liviu Beteag; dostaliśmy namiary na konkretne osoby i potem poszło już gładko. Jaskinią Humpleu opiekuje się klub Omega z Cluj-Napoca; nas oprowadzał po jaskini prezes tego klubu Felix Papiu; natomiast w rejonie Garda pomagali nam Bogdan Ciubotarescu i jego przyjaciele z klubu Sfinx. Do zwiedzania wodnych jaskiń potrzebowaliśmy kombinezony neoprenowe. I tu pomógł nam zaprzyjaźniony Akademicki Klub Podwodny Krab, który szczodrze obdzielił nas w piankowe skafandry. Serdeczne dzięki chłopaki! Z dodatkowego sprzętu wodnego zabraliśmy jeszcze pontony. Dojazd i zakwaterowanie Przejazd przez Słowacje, Węgry i główne drogi Rumunii odbył się dość sprawnie. Dopiero górskie drogi szutrowe znacznie zahamowały nasze tempo. Nasz pierwszy obóz rozbiliśmy na wielkiej polanie poniżej otworu jaskini Humpleu. Nasz przewodnik Felix Papiu dojechał do nas następnego dnia. Jaskinia Humpleu Jaskinia Humpleu położona jest w dolinie Firei; należy do większego systemu o tej samej nazwie. Jaskinia Humpleu charakteryzuje się przede wszystkim wielkimi przestrzeniami, różnorodnością i bogactwem form naciekowych, a przede wszystkim ma charakter wodny. W skład Systemu Humpleu wchodzą jeszcze jaskinie: Pestera Mare din Valea Firii + Avenul din Poienita. System jaskiniowy Humpleu ma trzy otwory. Do zwiedzania jaskini Humpleu zawsze wchodzi się tzw. głównym otworem (1165 m npm), który jest zamykany żelaznymi drzwiczkami. Drugi otwór - niższy (1085 m n.p.m.) - jest znacznie większy i okazalszy, ale po kilkudziesięciu metrach dostęp do jaskini zamknięty jest syfonem. Cała jaskinia rozwinięta jest w wapieniach kredowych na uskokach i pęknięciach tektonicznych o kierunku NE-SW. Jaskinia ma charakter labiryntu, szczególnie w części przyotworowej, i nie znając jej można mieć w kilku miejscach kłopoty z orientacją, jak zresztą niektórzy z nas mieli okazję się przekonać. W jaskini znajdują się ponad 23 sale; cztery z nich stanowią największe sale jaskiniowe w Rumunii. Są to:
Obecna długość systemu wynosi ok. 40 km, a eksploracja w jaskini trwa i wciąż odkrywane są nowe korytarze i sale. Przejście do przodka jaskini prowadzi przez kilkusetmetrowe ciągi wodne, które mieliśmy okazję poznać: w najgłębszych miejscach woda sięga ponad szyje, a przejść można jedynie przekrzywiając głowę i zanurzając ucho. Ten wysiłek był jednak warty zobaczenia tylu fantastycznych form naciekowych. Felix pokazał nam również suche ciągi jaskini, w których wszystko: ściany, strop, dno pokryte było naciekami w formach jakie sobie tylko można wymyślić. W jaskini byliśmy 2 razy, co oczywiście nie jest wystarczające by ją poznać. W planach mieliśmy również inne jaskinie w innym rejonie i trzeba było się już przemieszczać... Przejazd do Garda Seaca. Przeprawa przez góry do drugiego rejonu jaskiniowego zajęła nam cały dzień i dopiero wieczorem dotarliśmy do turystycznego miasteczka Garda de Sus. Nowy teren biwakowy był dość oryginalny - był to bowiem teren budowy domu Crystiana Cibiutarescu (znany już pewnie wielu polskim grotołazom). Rozbiliśmy namioty wśród betoniarki, stosu żwiru, belek drewna i narzędzi budowlanych. Przywitali nas grotołazi z miejscowego klubu speleo Sfinks, którzy pomagali nam przez kolejne dni wskazując trudniejsze do znalezienia otwory jaskiń. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od jaskini Zgurasti. Jaskinia Zgurasti Wejście do ponad 5 km jaskini Zgurasti znajduje się po prawej (orograficznie) stronie doliny Ordancusa ok. 150 m nad dnem doliny. Jest to olbrzymich rozmiarów otwór lub, można powiedzieć, typowy otwór rumuńskiej jaskini. Wyjątkowość jaskini Zgurasti objawia się we wszechobecnym w ogromnych ilościach błocie. Pokryte nimi było wszystko - nacieki, ściany, dno, potem my i cały nasz sprzęt. Naszym głównym celem były znajdujące się w głębi jaskini dwa duże jeziora, dla których taskaliśmy z Polski pontony; Lacul Mare (Jezioro Duże) - największy znany naturalny zbiornik podziemny Rumunii i Lacul Lung (Jezioro Długie) długości 120m Dla porównania: nasze największe jezioro jaskiniowe Wielki Kłamca w jaskini Ptasia Studnia ma 30 m długości. Woda w jeziorach jest czysta i przejrzysta. Plany dojścia za II jezioro nie powiodły się. Ze względu na dość spore odległości, spokojny czas poręczowania i pokonywania trudności techniczno-błotnych zawróciliśmy przed II jeziorem. Co ciekawe, do zaporęczowania tej prawie poziomej jaskini potrzeba ok. 400 m sznurka. Coiba Mare Jaskinia ta posiada dwa otwory: Coiba Mare i Mica (Duży i Mały), położone ok. 550 m od siebie. Do otworu Coiba Mica wpływa potok z doliny Girdişoara, będącej górną częścią doliny Seaca. Do otworu Coiba Mare wpływa jedynie niewielki strumyk wypływający z położonej z drugiej strony jaru jaskini Corobana de la Coiba. Wejście do jaskini Coiba Mare stanowi znowu imponującej wielkości otwór w wielkim zapadlisku. Jaskinia ta w okresach wilgotnych stanowi podziemny ciąg rzeki. Posiada partie suche - sporą siatkę korytarzy, których nie zwiedzaliśmy oraz niedługie ciągi wodne doprowadzające do syfonu końcowego. W ciągach wodnych używaliśmy kombinezonów neoprenowych choć przy tak niskim stanie wody nie było to konieczne. Końcowy syfon nie prezentuje się najlepiej: cały wypełniony pianą i gigantycznymi balami drzewa. Syfon ten 35 m głębokości bywa obiektem zainteresowania nurkujących w jaskini. Pobyt w partiach wodnych nie zajął nam więcej niż 3 h. Avenul di Sesuri Jedyną jaskinią pionową jaką zwiedziliśmy była jaskinia Avenul di Sesuri. Otwór jaskini znajduje się w niewielkim leju w lesie, dosyć trudny do odnalezienia. Jaskinia ta ma 220 m głębokości i ponad 4,5 km długości. Jaskinia rozpoczyna się serią niewielkich, litych studni, które nie posiadają szaty naciekowej. Dopiero od głębokości ok. -100 m zaczynają pojawiać się galerie i cieki wodne. Jaskinia staje się ciekawa ze względu na trudności techniczne. Poruszając się za głównym ciągiem pokonujemy niewielkie progi pokryte szatą naciekową a to w dół, a to do góry. I tu stan wody był niski. Suchą nogą pokonaliśmy jaskiniowe jezioro. Szereg obszernych sal, meandrów, zawalisk doprowadza nas na skraj studni. Po zjechaniu na dno zaczynają się ciasne, ale niezwykle urokliwe korytarze. Na ciasnotach skończyliśmy zwiedzanie. "Wszystko co dobre szybko się kończy"; po 8 dniach spędzonych w Rumunii wróciliśmy do Polski. Jesteśmy bardzo zadowoleni, ale czujemy niedosyt i chcemy jeszcze!!! Rumunia jest bardzo ładnym krajem, ludzie są bardzo pomocni i radośni, życie jest tanie, góry puste, jaskinie fantastyczne... To co? Za rok znowu?
Info o jaskini Humpleu z: http://www.geocities.com/speleomega/humpleuen.html
|
||||||
|