Ratusz
Litworowy dawniej i dziś... |
Obóz
wiosenny AKG AGH W dniach 17-22.04 [prawd. późne lata 80] odbył się w Tatrach klubowy obóz jaskiniowy. Celem głównym imprezy i jak się okazało jedynym (z powodu bardzo niesprzyjającej pogody), była jaskinia Komin w Ratuszu, zwana też J. Ratuszową (nie mylić z knajpą o tej samej nazwie). Ta ostania nazwa propagowana jest przez kolegów Leszka Dziubińskiego i Tomasza Pryjmę. Rzeczona dziura znajduje się w Ratuszu Litworowym na wys. ok. 100 m. od jego podnóża i jest widoczna już z daleka. |
Dojście do
otworu zostało zaporęczowane po ciężkich bojach (jak
mi wiadomo z drugiej ręki doszło łącznie do 5-ciu
odpadnięć i dość długich lotów). Tego znakomitego
dzieła dokonali w dniach 14 i 15.04 Leszek Dziubiński i
Marek Styś przy pomocy kolegi Wiesia [prawd. Krupskiego]
z Kielc. W ciągu kolejnych dni naszej krucjaty (środa,
czwartek, piątek) w potokach deszczu lub dla odmiany w
porywach wiuchającego wiatru dołożono kilka
dodatkowych przelotów, tworząc nowe przepinki. Zaporęczowano
też końcowe partie jaskini, rozpoczynając równocześnie
jej eksplorację (w naszym przypadku kopanie). W sobotę
prace na przodku prowadzono do późnych godzin nocnych,
po czym Jarek Rogalski (Picio) i Marek Berek pozostali na
biwaku nieopodal miejsca przerwanych robót inżynieryjnych.
Powrót odbył się po oblodzonych linach (w nocy
przymroziło). Dojście do lin jest dość łatwe. W Dol. Miętusiej na Wyżniej Miętusiej Równi skręcamy drogą w lewo i wchodzimy w Wantule. W okolicach Wodniściaka kierujemy się w górę na prawo od żlebu (starym szlakiem, którego znaki są jeszcze widoczne na drzewach). Wantulami dochodzimy pod ściany Kobylarza, wzdłuż nich dochodzimy do Wielkiej Świstówki. Z jej dna widać [...] |
Podczas tego biwaku
negatywnie rozwiązaliśmy wariant przebicia się przez
namulisko wprost do góry- dokopaliśmy się do stropu
meandra. (A cóż to za meander! Szuflada uważa, że
największy w Tatrach...) Z tego powodu powróciliśmy do kopania w skos. Tak właśnie posuwaliśmy się przez cały rok 1998. Nie było tego wiele. Intensyfikacja jak zwykle nastąpiła przy okazji obozu sylwestrowego. Udało się naciągnąć na współpracę wrocławiaków ze Speleoclubu. Ostatnią ratuszową akcją (wigilia sylwestra 1998, trzecia wizyta w Ratuszu podczas obozu), było kursowe wyjście pod wodzą Bartka, kiedy to obyło się bez wielkiego kopania. Na uwagę jednak zasługuje chęć udziału młodzieży w eksploracji (czytaj: kopaniu) i zbieżna inicjatywa tych, którzy już kopali tzn. pragnienie zaangażowania nowych ludzi, by zwiększyć postęp pracy. Ciekawostką jest również to, że zapoczątkowalimy zwyczaj znoszenia wszelakiego dobra potrzebnego na biwaku (np. wody, ktora istnieje w tejże jaskini tylko pod postacią błotka i pary wodnej) przez ludzi 'odwiedzających' jaskinię. Aktualnie (zima 99) knujemy nad szerszym rozpoznaniem tego rejonu i skartowaniem nowości (ej, wrocławiaki- co z wami?), by móc zobaczyć gdzież to podąża nasza pieczara. |
kronika przesłana przez Andrzeja Kaszę z Kielc: Cześć Ponizej zamieszczam kalendarium wejść do Komina w Ratuszu na podstawie ksiazki wyjść Sekcji Taternictwa Jaskiniowego i Alpinizmu w Kielcach.
Powyższe dane dotyczą tzw. tatrzańskiego obozu wielkanocnego (nazwa z ksiżki wyjść) - na Waszej stronie inernetowej - był to obóz wiosenny AKG AGH). Poniżej zestawienie kolejnych akcji w jaskini:
Pozdrawiam.Andrzej Kasza. |
Powrót do Komina w Ratuszu LitworowymW 2015 roku, na podstawie zezwolenia TPN, członkowie Akademickiego Klubu Grotołazów w Krakowie prowadzili kartowanie Jaskini Komin w Ratuszu Litworowym, która była celem klubowej eksploracji w latach 90-tych.
Fot. 1. Widok na Ratusz Litworowy z Wielkiej Świstówki.
Jaskinia Komin w Ratuszu Litworowym znajduje się w masywie Ratusza Litworowego, w Wielkiej Świstówce, w Dolinie Miętusiej. Dolny otwór jaskini jest dobrze widoczny w dużym okapie, w środkowej części ściany. Około 90m nad podstawą ściany (Fot. 1). Drugi otwór tej jaskini znajduje się kilkanaście metrów nad pierwszym, jest widoczny z podstawy ściany Ratusza Mułowego. Jego przynależność do Jaskini Komin w Ratuszu Litworowym zweryfikował Robert Kalicki i Krzysztof Piksa w 1990 r. (wspinanie do okna w stropie jaskini).
Sama Jaskinia ma charakter bardzo wysokiego meandra, niektórzy uważają, że największego meandra w Tatrach. Jego szerokość wynosi od 2,5 do 0,3m, a wysokość od 30 do 0,5m. Obszerny, niemal poziomy otwór prowadzi do dużej sali wejściowej, o szerokości 2,30m i wysokości 30m (Fot. 2.). Do dalszej części jaskini prowadzi 15-metrowy, pionowy próg, za którym zaczyna się wąski, meandrujący korytarz, z którego, po kilkunastu metrach jest możliwość podejścia eksponowanym
Fot. 1. Widok na Ratusz Litworowy z Wielkiej Świstówki.
trawersem pod komin prowadzący do drugiego otworu jaskini. Ten poziom jaskini jest pokryty skąpą szatą naciekową. Kilka metrów dalej jaskinia zwęża się, aby za ciasnym przełazem doprowadzić do niewielkiej, zabłoconej salki o szerokości dochodzącej do 2m i wysokości 6m. Z tej salki odchodzi ciasny przełaz prowadzący kiedyś na przodek eksploracyjny, aktualnie jest on zawalony.
Fot. 2. Otwór widziany z sali wejściowej.
Artykuł dedykuję , naszej klubowej koleżance Ani Jaśko, tragicznie zmarłej pod lawiną w trakcie akcji jaskiniowej do Komina w Ratuszu Litworowym.
|