"...kto raz przeszedł kilka wyciągów w pionowym lodzie,
Podczas I wyjazdu, po przyjechaniu na miejsce i szybkim rozpoznaniu
okazało się, iż warunki na samych lodospadach (grubość lodu, asekuracja) nie są
takie złe. Obawy nasze wywołane były faktem dodatniej temperatury i opadami deszczu,
które notabene powodowały szybkie przemoczenie wszystkiego co mieliśmy na sobie.
Właśnie odwilż przekształciła twardy, szklisty lód w bardziej plastyczny,
łatwiejszy do osadzania przyrządów.
W kilku dolinach Słowackiego Raju (Sucha Bela, Piecky, Sokolia Dolina), które udało
nam się poznać wylewają się liczne lodospady.
Dwie pierwsze doliny są często odwiedzane przez wspinaczy lodowych dzięki łatwemu
i szybkiemu podejściu. Same lodospady w większości to niewielkie progi o długości
10-15 m nie przedstawiające większych trudności technicznych.
Z większych i ciekawszych obiektów przeszliśmy tylko zamarznięty wodospad w dolinie Sokolej
(Zavojovy vodopad) wysokości ok. 80m.
Lodospad ten składa się z trzech progów przy czym najciekawsza jest jego górna część wymagająca kluczenia w ciekawych "kalafiorach lodowych". Po prawej stronie, obok lodospadu tworzy się trudny, pionowy, lodowy naciek. Niestety podczas naszej wizyty nie utworzył się do samego podłoża. Jest to podobno bardzo trudny i techniczny odcinek słabego lodu.
Jak już wspomniałem najłatwiej dostępne (20 min. podejścia od parkingu w Podlesoku) i najlepsze na początek (nauka, rozgrzewka) są liczne progi lodowe w Suchej Beli. W Pieckach (Stredne Piecky) namierzyliśmy dwa nieco większe lodospady przy czym jeden z nich jest ukryty w lesie po prawej (orograficznie) stronie doliny, przed pierwszymi drabinkami.
Najciekawsze lodospady poznaliśmy jednak podczas drugiej wizyty w "Raju".
Prawie pod sam lodospad możliwy jest dojazd(?) w miejscu zwanym Letanovsky mlyn.
Znajduje się tam ok. 40 m długości pionowy lodospad.
Wspinanie na nim nie jest już takie proste jak wcześniej. Spotykamy się z dylematem
czy założyć pancerne przeloty przed trudnościami a potem grzać w pionie bez
przelotu czy wieszać się w dziabach w pionie i wkręcać śruby. Na starcie można było
popróbować wariant mixtowy (skalno-lodowy), wejście po polewie, która (wtedy) nie
utworzyła się do samego dołu.
Interesujące są również "odległe" lodospady (min. 2 h podejścia z Podlesoka przez
Klastorisko)w Kyslu (Maly i Velky Kysel)gdzie aby dostać się pod lód należy wykonać
zjazd z drabinek na dno wąwozu. Doliną nie prowadzi żaden szlak turystyczny.
Wylewa się tam m.in. ładnie wkomponowany w lesiste otoczenie wąski lodospad o
długości ok. 80m.
My wybraliśmy drugi lodospad położony 50 m na prawo, który
najpierw wylewa się delikatną lecz szeroką warstwą lodu ok. 12-15m
by przejść po śnieżno-lodowej pochylni w widoczny tylko z bliska szeroko wylany
drugi wyciąg w stromym lodzie. Wycof z drogi prowadzi prostymi zjazdami z drzew.
Innych lodospadów nie poznałem. Wiem od Alka Michalickiego,
prowadzącego szkółki lodowe w Słowackim Raju o istnieniu kilkudziesięciu
lodospadów na terenie całego Raju.
Można również spróbować uzyskać trochę informacji od wspinających się miejscowych lub też
w miarę możliwości czasowych szukać na własną rękę organizując sobie wycieczki
turystyczne. Są duże szanse, że ciekawe wspinaczki można odbyć w miejscach (mapa) z zaznaczonymi większymi
wodospadami.
Samo wspinanie lodowe w Słowackim Raju jak zauważyliśmy jest dość popularne, spotyka
się licznie grupy słowaków, węgrów i polaków. Ktoś kto chce wspinać się w spokojnym,
odosobnionym miejscu powinien wybierać mniej dostępne tereny w głębi parku, z dala od dróg.
A są to takie miejsca jak np. Kisiel, Sokola Dolina.
Nie ulega jednak wątpliwości, że panujące tam warunki; łagodny klimat, zacisze dolin, krótkie (zdążają się też dłuższe)
podejścia, urozmaicone lodospady od krótkich polew lodowych po długie i wytężające)
wskazują na to iż można stawiać tam pierwsze kroki w lodzie.
Zachęcam więc osoby pragnące spróbować wspinaczki w lodzie do odwiedzenia na początek, właśnie tego,
przyjaznego i ciekawego zakątka Słowacji. Z pewnością warto odwiedzić to miejsce przed wyjazdem na
trudne lodospady tatrzańskie czy alpejskie.
wisiał na stanowiskach
i potrafi wytrzymać
ucisk psychiczny z tym związany, ten będzie zawsze na początku zimy
ostrzył swoje raki i czekany i zdążał do podstawy zamarzniętych wodospadów".
Zdjęcie nr 1
zdjęcie nr 2
zdjęcie nr 3
zdjęcie nr 4
zdjęcie nr 5
zdjęcie nr 6
zdjęcie nr 7
zdjęcie nr 8
zdjęcie nr 9
zdjęcie nr 10
zdjęcie nr 11
zdjęcie nr 12
zdjęcie nr 13
zdjęcie nr 14