Bułgaria 2002
(solo i w
godzinach pracy)
W tym roku (lipiec-sierpień 2002) miałem okazje pracować w
przy poszukiwaniach
naftowych (sejsmika) w Bułgarii w okolicy miasta Czerwien Briag( obłast Pleven).
Rejon był rewelacyjny jeślichodzi o zjawiska krasowe, zarówno powierzchniowe jak i podziemne. Dysponując bardzo małą ilością wolnego czasu i (przezornie) skromnym zestawem sprzętowym, zdołałem jednak zwiedzić kilka jaskiń.
Największa ich koncentracja (ok. trzystu dziur) w moim rejonie znajdowała się w okolicy wsi Karlukovo (nad rzeką Iskar).
Najtrudniejsza do przeoczenia i najłatwiejsza do przejścia wzdłuż jest tam jaskinia Prachodna. Za to żeby wykonać do niej zjazd potrzeba już minimum 50m liny, 2 taśm, 2 karabinków, no i sprzętu osobistego.
Ale warto, bo dziura jest imponujących rozmiarów.
Bardzo blisko Prachodnej znajdują się też jaskinie Bankovicai Stubleszczka Jama. Obydwie po kilkaset metrów długości, z efektownym studniami, choć różniące się znacznie charakterem.Bankovica jest baaaardzo przestronna, błotna i naciekowa. Ma też śliczną salę z jeziorkiem. Stubleszczka Jama pozwala za to poobcowaćz ciasnymi ale ładnymi meanderkami i bardziej surową studnią zlotową.
Takie
nagromadzenie jaskiń okolicach Karlukova sprawiło, że
Bułgarzy zbudowali tam sobie Centralny Dom Speleologii
czyli takie schronisko w którym można się śmiało przespać, zorganizować
sympozjum, etc.
Ehhhhhhhh, żebyśmy my cos takiego
mieli w Kirach.
Szukając jakichkolwiek informacji o jaskiniach tamtych okolic natknąłem się tam załogą prowadzącą i odbywającą kurs instruktorski. Aleksiej Żałow (guru) zadbał, bym wiedział, do jakich jaskiń warto się wybrać. Dzięki wielkie należą się jednak wszystkim chłopakom..
Poza tak efektownymi jaskiniami, jak te z okolicKarlukova, zdarzyło mi się jeszcze zaglądać do wielu lejów krasowych, które jednak nie były tak ciekawe, na jakie wyglądały. No ale kopać to by w nich można!
Raz jeden trafiło mi się też śliczne wywierzysko w jaskini, która była 150m od płytkiego wiercenia na jednym z naszych profili pomiarowych.
Podsumowanie:
Bułgarski kras należ z pewnością nazwać wartym zainteresowania. Jeśli kilka przypadkowych jaskiń wypada tak ciekawie (a nie są to jaskinie ani udostępnione turystycznie ani z listy 100 najgłębszych/najdłuższych jaskiń Bułgarii), to aż boję się pomyśleć jakie mogą być inne. Szkoda tylko, że to tak daleko. Na korzyść działać jednak mogą: przyjacielskie nastawienie tubylców i niskie ceny na miejscu (żarcie, alkohole). Gorąco polecam!
MaciekPasiok pasiok@o2.pl